Czy to tylko niewinne kłamstewka?

Recepta na… nieudany związek

Kobiety, z racji tego, że zazwyczaj są bardziej wylewne w słowach, niż mężczyźni, postrzegane są jako gadatliwe, a za jedną z cech „gadatliwości” uważa się przedstawianie różnych kwestii, a nawet faktów w formie… podkoloryzowanej.

Czy taki sposób komunikacji można uznawać za pewien styl wypowiedzi i tzw. swadę słowną, czy może osoba, która używa takich figur stylistycznych w swoich wypowiedziach, równie często konfabuluje… czyli po prostu kłamie?

Czy jest to mijanie się z prawdą w istotnych kwestiach, czy są to jedynie tzw. „niewinne kłamstewka”? Szczebiotanie, co prawda, może się niekiedy wydawać urocze, szczególnie, jeśli nasze emocje wskazują wyraźnie, że ulegliśmy zauroczeniu taką kobietą, jednak warto nie dać się im ponieść do końca i zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku… dla własnego dobra.

Kolega nie ma racji?

Niezależnie od tego, czy zakochujemy się jako mężczyzna, czy jako kobieta – podlegamy podobnym „mechanizmom”, które zaczynają coraz bardziej zarządzać naszymi emocjami. W takim stanie albo nie jesteśmy w stanie realnie ocenić osoby, do której przyciąga nas uczucie, ani też nie chcemy, żeby cokolwiek i ktokolwiek niszczył nam obraz tej osoby, który często sami sobie stwarzamy.

W takich sytuacjach często dochodzi do tego, że nie liczymy się ze zdaniem osób bliskich, przede wszystkim przyjaciół, którzy do tej pory byli dla nas osobami najbardziej zaufanymi. Jakiekolwiek „naruszenie” idealnego obrazu osoby, która nie jest nam obojętna, przyjmujemy ze zdenerwowaniem, niechęcią, a bywa również, że agresją.

Mogłoby się wydawać, że takie emocje towarzyszą pierwszemu zakochaniu, w młodym wieku. Wielu psychologów z pewnością nie zgodziłoby się z takim stwierdzeniem – to, w jaki sposób słuchamy własnych emocji, nie zawsze wiąże się bezpośrednio z tym, jak długie i bogate mamy doświadczenie życiowe.

Wielu z nas często wpada w pułapki kolejnych uczuć i rozczarowań. Jak im zapobiec? Gdy zauważysz, że osoba, w której się zakochałeś zbyt często mija się z prawdą, nawet, jeśli czyni to z wdziękiem – nie spodziewaj się, że nie będzie przesuwać granicy kłamstw.

Możemy być niemal pewni, że z czasem, z pozoru drobne kłamstewka, staną się rysą, która jest w stanie skruszyć nawet najpiękniejszy kryształ.

Co tak naprawdę sprawia, że poddajemy się emocjom? Dlaczego stan zakochania uruchamia aż dwanaście ośrodków mózgowych? Przeczytaj na Onija.pl.