Co dalej z branżą sportową?

Pandemia niespłacanych zobowiązań?

Ostatnie dwa lata były szczególnie trudne dla branży sportowej – lockdown i radykalne ograniczenie kontaktów społecznych oraz ostre restrykcje wprowadzane przez rządy wraz ze stanem epidemii najbardziej niekorzystnie wpłynęły na kondycję branży turystycznej oraz sportowej.

Zamknięte siłownie i inne obiekty sportowe, które do roku 2020 cieszyły się stale rosnącym zainteresowaniem, nie tylko w największych miastach, ale również w małych miejscowościach, stanęły przed nie lada próbą, gdy nie mogły świadczyć usług, a często miały też zobowiązania do spłacenia, takie jak kredyty, pożyczki czy umowy leasingu.

Bez możliwości zarabiania,  nie mogły ich spłacać. Efekty polityki walki z wirusem widać wyraźnie w statystykach, które pokazują, że długi branży sportowej w ostatnich dwóch latach zwiększyły się kilkakrotnie.

Obecnie jest to łącznie kwota stu kilkudziesięciu milionów złotych. Od wiosny 2020 r. zwiększała się nie tylko kwota zaległych zobowiązań branży sportowej, ale również liczba podmiotów mających problemy ze spłatą zadłużenia.

Czy branża ma szansę na lepszą przyszłość?

Jak może wyglądać najbliższa przyszłość branży sportowej, w tym m.in. fitness, treningu personalnego i tym podobnych usług? Co prawda po zniesieniu obostrzeń, a później również samego stanu epidemii, przez pewien czas firmy zaczęły nadrabiać zaległości finansowe, w związku z powrotem na sale treningowe i inne obiekty sportowe klientów, to jednak pojawiły się kolejne czynniki, które negatywnie wpływają również i na tę branżę.

W obliczu trwającej i wciąż dynamicznie rosnącej inflacji oraz niespokojnej sytuacji politycznej, związanej z wojną na Ukrainie – zmienia się również struktura wydatków Polaków. Coraz więcej osób musi się liczyć z pieniędzmi, a w związku z odczuwaną niepewnością w wielu sferach życia, zauważa się także większą chęć do oszczędzania.

Co to oznacza m.in. dla branży sportowej i innych usług, które nie należą do najbardziej kluczowych w codziennym życiu? Niestety, ale ograniczenie popytu na ich ofertę.

Kluczowa może okazać się najbliższa jesień, kiedy po powrotach z wakacji, wiele osób będzie prowadziło bardziej regularny tryb życia i mimo wszystko, zdecyduje się na to, żeby w nawet nieco bardziej ograniczonym zakresie, ale jednak nadal korzystać z siłowni, sal gimnastycznych oraz usług trenerskich.